Dbanie o swój wygląd to w tych czasach konieczność.
Rzeczą jasną jest, że nie zawsze wszystkie kosmetyki
są na naszą kieszeń, więc czemu by nie spróbować
czegoś nowego?
Szperając po internecie, znalazłam kilkanaście, dość
ciekawych pomysłów na domowe kosmetyki.
Dlatego raz w miesiącu poświęcę dwa posty
dotyczące właśnie tego tematu. Pierwszy będzie
na temat kosmetyku + przepis i jego wykonanie.
Natomiast w drugim będzie jego krótka recenzja.
Co sądzicie o tym pomyśle?
Dziś na celowniku: Cukrowy peeling do ciała.
Jeden z najłatwiejszych przepisów to
cukier + balsam do ciała. Najlepiej użyć cukru z
grubymi ziarenkami, jednak
ja użyłam najzwyklejszego.
Inne połączenia peelingu cukrowego:
- Cukier+żel pod prysznic.
- Cukier+olej.
- Cukier+żel pod prysznic+olej. (Przypadek, którym jest mycie, ścieranie
i natłuszczanie w jednym)
Dodatkowo na zdjęciu obok peeling z cytryną i solą morską.
Uwaga!
Jeśli chcesz zastosować peeling nigdy nie nakładaj go wcześniej niż dobę po depilacji.
Ponieważ Twoja skóra ulegnie nie przyjemnym podrażnieniom. Najlepiej zastosuj go tuż przed
usuwaniem włosków by ich cebulki były łatwiejsze do usunięcia.
Jeżeli też wybierasz się do solarium lub na plaże zastosuj go przed, nigdy po powrocie,
ponieważ skóra opalona czyli wysuszona potrzebuję nawilżenia, a jak wiadomo peeling ma
na celu usunąć zbędne, obumarłe naskórki, a stosowanie go na intensywnie opaloną
skórę tak jak w przypadku depilacji powoduje nie przyjemne podrażnienia.
Już w przyszły poniedziałek recenzja po tygodniu stosowania. Zapraszam!